MENU

1/22/2018 0

Beskidzkie Cycle 2017 - dzień 2

PEJZARZE WIDEŁ RZEK WISŁY I BRENNICY 👓



Dzień 2

Etap 1 (rowerowy)

28 sierpień 2017, poniedziałek


WISŁA KOPYDŁO - WISŁA UZDROWISKO - USTROŃ - GÓRKI MAŁE - BRENNA - GÓRKI WIELKIE - USTROŃ - WISŁA UZDROWISKO - WISŁA KOPYDŁO



109,5 km

start godzina  7:25

meta godzina  16:00

czas jazdy optymalny  6:26 h

czas wycieczki  8:35 h

średnia prędkość  17,0 km/h

prędkość max  56 km/h

suma podjazdów  1.373 m

wysokość max  625 m n.p.m.

wysokość min  317 m n.p.m.

wysokość start/meta  502 m n.p.m.

różnica wysokości  308 m

podjazd max  19%

zjazd max  19%

temperatura max  20*c

temperatura rano  13*c



Dzisiejszego dnia postanawiam objechać wzdłuż i wszerz trzy miejscowości leżące w sercu Beskidu Śląskiego, tzn. Wisłę, Ustroń i Brenną, z naciskiem na tą ostatnią, bo Wisłę i Ustroń będę miał okazję jeszcze zwiedzić.

Tu na zdjęciu zarwany most "mojej" kolejowej atrakcji.


Szlak rowerowy przebiegający przez linowy most na Wiśle (Wisła Obłaziec).



Pejzaże Wisły i wypłaszczenia wideł Wisły i Brennicy.











To już początek Brennej i zabytkowy młyn z drewnianymi zrębowymi chałupami z XIX wieku.



W Brennej zaliczam niemal wszystkie stromo pnące się rozwidlenia głównej drogi. Niektóre nachylenia (końcówki zabudowań) dochodzą do 19 procent! Większość dzisiejszych przewyższeń pokonuję właśnie w Brennej, co obrazuje mapa na początku wpisu.

Malowniczo położone brennieńskie domki.



Rzeka Brennica nie odstaje urokiem od Wisły.






Obiad w Ustroniu w Karczmie Góralskiej nad brzegiem Wisły. Pieczony oscypek zawinięty w chudziutki boczek na przystawkę wyrywa mnie z butów. Pyszność! Danie główne - Jadło Boryny. Dwa duże pieczone na blasze placki ziemniaczane, z soczystym grillowanym kurczakiem pomiędzy, polane sosem z borowików, do tego pieczone i zamarynowane buraczki i kiszone ogóreczki. Ten placek od wczorajszego dzielą nie tylko 10 km geograficznie, ale i 10 lat świetlnych kulinarnie. Mniam, polecam i notuję na zaś.

Pośród kramów za smakołykami przy promenadzie wiślańskiej wypatruję jeszcze owczy oscypek na umilenie wieczoru przy książce i szklaneczce czegoś pokrzepiającego.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blaru wyprawy