Dzie艅 4
Etap 2
17 sierpie艅 2018, pi膮tek
Reistad /nad fiordem Romsdalfjorden/ - Eidsdalen /nad fiordem Norddalsfjorden/
ESBEN AND THE WITCH - "SMASHED TO PIECES IN THE STILL OF THE NIGHT"
(Reistad - Innfjorden - 脜ndalesnes - Alstad - Valdall - Eidsdalen)
95,5 km
(艂膮cznie 197,1 km)
start godzina 8:25
meta godzina 17:30
czas jazdy optymalny 6:08 h
czas etapu 9:05 h
艣rednia pr臋dko艣膰 15,5 km/h
pr臋dko艣膰 max 55,34 km/h
suma podjazd贸w 1.559 m
wysoko艣膰 max 895 m n.p.m.
wysoko艣膰 min 3 m n.p.m.
wysoko艣膰 start/meta 25/133 m n.p.m.
r贸偶nica wysoko艣ci 892 m
podjazd max 18%
zjazd max 20%
temperatura rano 12°C
temperatura min 12°C
temperatura max 16°C
Po dw贸ch dobach nieustannego deszczu w ko艅cu przesta艂o pada膰. Za to zacz臋艂o wia膰. A i przelotne deszczyki te偶 popaduj膮. Do po艂udnia zimno, jedyne dwana艣cie stopni. Po przyje藕dzie z tropikalnej Polski z ponad trzydziestostopniowymi upa艂ami to jest nawet przyjemne. Zdecydowanie jest czym oddycha膰. Odpowiednia odzie偶 termoizolacyjna, niezbyt d艂ugie postoje i nie ma problemu. (W tamtym momencie nie wiedzia艂em jeszcze nawet o czym m贸wi臋.)
Tunele rozpocz臋艂y si臋! Kilka ju偶 min膮艂em, jeden 2,6-kilometrowy mia艂 nawet do艣膰 szeroki chodnik techniczny na dwudziestocentymetrowym murku, kt贸rym (dla bezpiecze艅stwa) nawet da艂o si臋 jechac rowerem.
Tu偶 przed 脜ndalesnes i poprzedzaj膮cym go 6,7-kilometrowym tunelem zatrzymuj臋 si臋 na chwil臋 widz膮c na mapie oraz przed sob膮 alternatywn膮 tras臋. Decyduje si臋 na objazd, bo w tunelu nie ma pobocza. Nagle z tafli fiordu z motor贸wki zaczynaj膮 do mnie macha膰 dwaj kolesie i podp艂ywaj膮 do brzegu. "Nie jed藕 t臋dy - to 艣lepa droga. Nie jed藕 tunelem - to niebezpieczne. Wsiadaj do 艂odzi, pop艂yniemy do portu w 脜ndalesnes." Dlaczego nie wsiad艂em? To by艂oby niezapomniane. Wi臋c czemu nie wsiad艂em? Mo偶e nie chcia艂em si臋 komu艣 narzuca膰, mo偶e nie chcia艂em za艂adowywa膰 tej ma艂ej 艂ajbki z silnikiem ca艂ym tym moim klamoctwem z obawy, 偶e co艣 wypadnie do wody. Wszystko to g艂upota. Trzeba by艂o si臋 艂adowa膰. A tak... pojecha艂em tym tunelem, kt贸ry nie mia艂 ko艅ca, a spaliny to ju偶 nosem wypuszcza艂em.
Droga Troli, Trollstigen - nikt normalny tu si臋 nie wypuszcza na rowerze. Makabryczny podjazd Drabin膮 Troli w膮sk膮 szos膮 o nachyleniu dwunastu procent od wysoko艣ci niemal zerowej do ponad osiemset pi臋膰dziesi膮t metr贸w nad poziomem morza faktycznie przypomina wspinaczk臋 po dziewi臋ciusetmetrowej drabinie. Przez 艣rodek biegnie wspania艂y wodospad Stigfossen spadaj膮cy z wysoko艣ci stu osiemdziesi臋ciu metr贸w. Po przeciwleg艂ej stronie zbocza i drogi Troli wspania艂e szczyty g贸rskie - Dronningen (Kr贸lowa), Kongen (Kr贸l) i Bispen (Biskup) - wszystkie tysi膮csze艣膰setniki. O tym, 偶e nale偶y uwa偶a膰 na trole ostrzega znak drogowy, pono膰 jedyny tego rodzaju w Norwegii.
Z prze艂臋czy Trollstigen d艂ugi, niezbyt stromy zjazd dolin膮 Valldalen a偶 do poziomu morza. Zjazd na tyle d艂uga艣ny, 偶e po drodze zamarzam na ko艣膰, nie musz膮c prawie peda艂owa膰 przez ponad godzin臋 przy czternastu stopniach celsjusza.
Na dole moja pierwsza przeprawa promowa. My艣la艂em 偶e zap艂ac臋 jak za norweskie zbo偶e, a tu tymczasem nikt do mnie nie podszed艂 z kas膮 fiskaln膮 kiedy zaj臋ty by艂em podziwianiem krajobraz贸w podczas czterokilometrowej przeprawy przez Norddalsfjorden.
Dzi艣 zas艂u偶y艂em sobie na odpoczynek na kempingu z ciep艂ym prysznicem. Poza tym wyda艂em tylko kilka koron, wi臋c zmieszcz臋 si臋 w bud偶ecie.
Na kolacj臋 makaron wst膮偶ki z sosem grzybowym z torebki i z suszon膮 wo艂owin膮 plus barszczyk gor膮cy kubek. Na deser suszone morele i nutella.
Dwudziesta pi臋膰dziesi膮t, id臋 spa膰. Trzyba si臋 zregenerowa膰, a tu dopiero pi臋tna艣cie procent trasy.
Tunele rozpocz臋艂y si臋! Kilka ju偶 min膮艂em, jeden 2,6-kilometrowy mia艂 nawet do艣膰 szeroki chodnik techniczny na dwudziestocentymetrowym murku, kt贸rym (dla bezpiecze艅stwa) nawet da艂o si臋 jechac rowerem.
Tu偶 przed 脜ndalesnes i poprzedzaj膮cym go 6,7-kilometrowym tunelem zatrzymuj臋 si臋 na chwil臋 widz膮c na mapie oraz przed sob膮 alternatywn膮 tras臋. Decyduje si臋 na objazd, bo w tunelu nie ma pobocza. Nagle z tafli fiordu z motor贸wki zaczynaj膮 do mnie macha膰 dwaj kolesie i podp艂ywaj膮 do brzegu. "Nie jed藕 t臋dy - to 艣lepa droga. Nie jed藕 tunelem - to niebezpieczne. Wsiadaj do 艂odzi, pop艂yniemy do portu w 脜ndalesnes." Dlaczego nie wsiad艂em? To by艂oby niezapomniane. Wi臋c czemu nie wsiad艂em? Mo偶e nie chcia艂em si臋 komu艣 narzuca膰, mo偶e nie chcia艂em za艂adowywa膰 tej ma艂ej 艂ajbki z silnikiem ca艂ym tym moim klamoctwem z obawy, 偶e co艣 wypadnie do wody. Wszystko to g艂upota. Trzeba by艂o si臋 艂adowa膰. A tak... pojecha艂em tym tunelem, kt贸ry nie mia艂 ko艅ca, a spaliny to ju偶 nosem wypuszcza艂em.
Droga Troli, Trollstigen - nikt normalny tu si臋 nie wypuszcza na rowerze. Makabryczny podjazd Drabin膮 Troli w膮sk膮 szos膮 o nachyleniu dwunastu procent od wysoko艣ci niemal zerowej do ponad osiemset pi臋膰dziesi膮t metr贸w nad poziomem morza faktycznie przypomina wspinaczk臋 po dziewi臋ciusetmetrowej drabinie. Przez 艣rodek biegnie wspania艂y wodospad Stigfossen spadaj膮cy z wysoko艣ci stu osiemdziesi臋ciu metr贸w. Po przeciwleg艂ej stronie zbocza i drogi Troli wspania艂e szczyty g贸rskie - Dronningen (Kr贸lowa), Kongen (Kr贸l) i Bispen (Biskup) - wszystkie tysi膮csze艣膰setniki. O tym, 偶e nale偶y uwa偶a膰 na trole ostrzega znak drogowy, pono膰 jedyny tego rodzaju w Norwegii.
Z prze艂臋czy Trollstigen d艂ugi, niezbyt stromy zjazd dolin膮 Valldalen a偶 do poziomu morza. Zjazd na tyle d艂uga艣ny, 偶e po drodze zamarzam na ko艣膰, nie musz膮c prawie peda艂owa膰 przez ponad godzin臋 przy czternastu stopniach celsjusza.
Na dole moja pierwsza przeprawa promowa. My艣la艂em 偶e zap艂ac臋 jak za norweskie zbo偶e, a tu tymczasem nikt do mnie nie podszed艂 z kas膮 fiskaln膮 kiedy zaj臋ty by艂em podziwianiem krajobraz贸w podczas czterokilometrowej przeprawy przez Norddalsfjorden.
Dzi艣 zas艂u偶y艂em sobie na odpoczynek na kempingu z ciep艂ym prysznicem. Poza tym wyda艂em tylko kilka koron, wi臋c zmieszcz臋 si臋 w bud偶ecie.
Na kolacj臋 makaron wst膮偶ki z sosem grzybowym z torebki i z suszon膮 wo艂owin膮 plus barszczyk gor膮cy kubek. Na deser suszone morele i nutella.
Dwudziesta pi臋膰dziesi膮t, id臋 spa膰. Trzyba si臋 zregenerowa膰, a tu dopiero pi臋tna艣cie procent trasy.
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz