12/30/2013 0

Hiszpański Tour 2013 - dzień 23

AAA



Dzień 23

Etap 17

14 czerwca, piątek

Tarifa - Cortijo El Espadañal
flaga-hiszpanii-ruchomy-obrazek-0014

(Tarifa - Algeciras - Gibraltar - La Línea de la Concepción - San Roque - Castellar de la Frontera - Cortijo El Espadañal)

104 km
(łącznie 1 997 km)

ANDALUZJA 95 km                 GIBRALTAR 9 km      


czas jazdy  6:31 h

średnia prędkość  16,0 km/h


prędkość max  47 km/h
 

suma podjazdów  1 147 m

wysokość max  366 m n.p.m.

wysokość min  0 m n.p.m.

podjazd max  17 %

zjazd max  16 % 

temp. max  39°C !

temp. rano  22°C



"Trzeba być świadomym tego, co ci się zdarza.(...) Trzeba zarezerwować dla siebie chwile samotności i ciszy, refleksji i oderwania. I trzeba patrzeć."
(Tiziano Terzani - "Koniec jest moim początkiem")


 

Dziś niesamowity upał, jak i wczoraj.

Nocleg na dziko w sadzie pomarańczowym za przyzwoleniem gospodarza. W namiocie sauna nawet w nocy - pomyśleć, że 10 dni temu dygotałem nocą z zimna (było ze 2°C, teraz jest 22°C). W ogóle o nocleg na dziko jest bardzo trudno, wszystko ogrodzone, a właściciele pól, łąk i sadów rezydują w miasteczkach. Nie sposób kogokolwiek spytać, a i nie da się przeskoczyć dwumetrowego drucianego płotu z kolczatką. No ale niestety, szalało się z kaską, więc teraz nie ma spania w hostales;(

W Gibraltarze chciałem zwiedzić nie tylko miasto, ale i słynną Skałę (The Rock), skąd są niebywałe ponoć widoki, no i można zobaczyć małpy wąskonose, które tu sobie żyją na wolności. Górne alejki The Rock (te najatrakcyjniejsze) są położone 400 m powyżej miasta, a prowadzą do nich mozolne 16-17%-owe podjazdy (!). Ponadto na górze są bramki i płaci się 10 £G (funtów gibraltarskich) za osobę i 2 £G za rower (tak tak, 72 złote za obejrzenie małpy, i jeszcze pod warunkiem, że akurat się pojawi w zasięgu wzroku, i za widok na Afrykę, którą i tak świetnie widać z różnych innych miejsc wzdłuż całego wybrzeża Costa de la Luz). I jeszcze taki morderczy podjazd. Nie, dzięki. Wolę sobie zjeść fish-n-chips, które - co jest ciekawostką - zawędrowało właśnie stąd do Anglii, gdzie stało się potrawą narodową. Co? 9 £G (54 zł!) za papierowy mały rożek z rybą i frytkami razem? No to ja sobie zjem w takim razie baguette z chorizo i pomidorem, które mam w sakwie i też jestem szczęśliwy, a nawet bardziej, bo nie lubię frajersko szastać pieniędzmi niczym turysta w hawajskiej koszuli.

A sam Gibraltar to bardzo schludne, eleganckie i klimatowe miasto-państwo, modne i trendy rzekłoby się. Klasa. Ale drogie w huj... ;)


SIERRA DEL CABRITO. KOLEJNE WIDOKI NA KONTYNENT AFRYKAŃSKI









HENIFICACIÓN (PO NASZEMU SIANOKOSY), CZYLI KAŻDY ORZE JAK MOŻE



ALGECIRAS
Jeden z najbardziej ruchliwych portów Europy. Tutaj port towarowy, (...)



(...) a tutaj port pasażerski, (...)



(...) z którego nadciągają niewyobrażalnie wyładowane całym dobytkiem karawany uchodźców z Maroka. 



ZATOKA ALGECIRAS



W ODDALI GIBRALTAR



NA TLE GIBRALTARU I SKAŁY (THE ROCK)



GIBRALTAR I JEGO ANGIELSZCZYZNA



PANORAMA GIBRALTARU



TO JUŻ WYBRZEŻE COSTA DEL SOL
A w dali widać jeszcze skałę Gibraltaru, a na bliższym planie miasto La Línea de la Concepción. 



W SADZIE



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blaru wyprawy