11/09/2009 0

Polish Border Tour 2009 - Dzień 19

Dzień 19 wyprawy - etap 18 jazdy

[more]

Etap 18

15 lipiec 2009, środa


Pizuny - Krasiczyn


(Pizuny - Narol - Dębiny - Łówcza - Płazów - Cieszanów - Lubaczów - Laszki - Jarosław -Radymno - Przemyśl - Krasiczyn)


138 km



 


Dzisiaj cały dzień tropikalny upał, ponad 30*C w cieniu. Jadę powoli, oszczędzam siły. Dużo przerw, napoje, lody.


Od Lubaczowa zmieniam plany i do Jarosławia zmierzam nie ruchliwą szosą przez Oleszyce, ale wiejskimi drogami. Upalnie, nieznośnie, ale przynajmniej spokojnie, a i nawierzchnia niezła.


W Jarosławiu zajadam wieprzowinę w bułce z cygańskiego taboru podziwiając ładny ryneczek.


Ale prawdziwa gratka czeka na mnie w Przemyślu. Zauroczyłem się tym miastem. Rynek robi na mnie większe wrażenie niż choćby Gdańska Starówka. Mnóstwo wieżyczek i baszt wśród krętych wąskich stromych uliczek. Aż chce się godzinami, godzinami spacerować za rączkę z ukochaną. No i jeszcze promenada wzdłuż Sanu z kawiarnią-tarasem wiszącą nad rzeką niemal.


Za Przemyślem zaczyna się to, na co czekałem już od dawna - podjazdy, prawdziwe podjazdy, zjazdy i serpentyny. To już przedsmak gór.


Dzisiaj nocuje w hoteliku nad samym Sanem. Piękna to rzeka, która wprawia w spokojny nastrój. Płynie leniwie pięknymi zakolami wśród lesistych wzgórz. I ten zielony, fosforyzujący kolor. San - sun (słoneczny).


Obok także most linowy nad rzeką, po którym gdy przejedzie auto, huśta się autentycznie tak, że trudno utrzymać równowagę idąc przezeń.


No i zamek,  słynny zamek-hotel w Krasiczynie.


Szkoda, że mam tak mało czasu, bo przyjechałem dopiero po 19-tej.


Rzeki wolniej dąrzą ku morzu, niż człowiek ku głębi.


 


MOST NAD SANEM W PRZEMYŚLU




 


PRZEMYŚL 





 


ZWIEDZANIE PRZEMYŚLA





 


SAN - OKOLICE KRASICZYNA




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blaru wyprawy