[more]
12 lipiec 2009, niedziela
Kodeń - Chełm
(Kodeń - Sławatycze - Hanna - Włodawa - Okuninka - Stary Sobibór - Wola Uhruska - Chełm)
124 km
Dziś przez cały dzień pada deszcz. Jadę cały dzień wzdłuż Bugu. Miliardy miliardy komarów. Trzeba cały czas jechać, bo do razu atakują spocone ciało.
W okolicach Wlodawy objeżdżam wokół jezioro Białe, ha ha ha, Mielno Lubelszczyzny, lepiej tego nie ujmę. Dookoła dziesiątki barów, pubów , klubów, fast-foodów i cała masa szpanujących dzierlatów.
Dalej podążam przez Bory Sobiborskie. Przejeżdżam, nie stając nigdzie, obok byłego obozu zagłady w Starym Sobiborze. Chyba za karę, że nie zatrzymałem się tu, w tym strasznym miejscu, łapię trzy gumy, jedną po drugiej, na piaszczystej drodze biegnącej borem i podczas napraw jestem żywcem pożerany przez plagi komarów. Ucieczka z Sobiboru! ;)
W końcu odbijam od Bugu i kieruję się na Chełm. Całkiem ładne miasto, choć pozbawione młodzieży, która zwiała przed biedą, która tu panuje. Nocuję w bardzo drogim hotelu w centrum, choć nie płacę drogo, bo mało gości i trafiłem na szefową, która widocznie lubi sport :) Miłe zakończenie niezbyt udanego dnia.
KATEDRA W KODNIU
CERKIEW W SŁAWATYCZACH
BUG
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz