MENU

11/11/2019 0

Beskidzkie Cycle II 2019 - dzień 3

ZAPACHY Z HAL 🌼 TATRY W TLE 🗻🗻 ŚCIANA WODY 🛁



Dzień 3

Etap 2 (pieszy)

4 czerwca 2019, wtorek


/Beskid Sądecki: Centralne Pasmo Jaworzyny/

ŻEGIESTÓW ZDRÓJ - Trzy Kopce (🗻 687 m) - Pusta Wielka (🗻 1.060 m) - Jaworzynka (🗻 1.001 m) - Bacówka nad Wierchomlą - WIERCHOMLA MAŁA - WIERCHOMLA WIELKA




18,0 km

start godzina  8:40

meta godzina  15:40

czas przejścia wg mapy  6:00 h

czas przejścia faktyczny  7:00 h

suma podejść  741 m

wysokość min  439 m n.p.m.

wysokość max  1.060 m n.p.m.

różnica wysokości  621 m

temperatura max  26*c

temperatura rano  21*c


Dzisiaj, w ten piękny dzień, przeczesuję góry Beskidu Sądeckiego od strony Krynicy. To chyba inna gmina, czy też powiat, więc kto inny zapewne oznakowuje szlaki, które są po prostu wytyczone bajecznie. No nie sposób zmylić trasę.

Zaczynam od przejechania busem z Piwnicznej do Żegiestowa. Stamtąd poprzez doszczętnie zgruzowane i burzone do podstaw uzdrowisko szlakiem niebieskim do Trzech Kopców, a potem  na Pustą Wielką i Jaworzynkę. 

Na widokowych odkrytych, pełnych roślinności przestrzeniach unosi się oszałamiający aromat ziół i kwiatów. I przyjemny przyjazny zapach owczej wełny i popasu. Wszystko to pobudza zmysły, ale uspokaja też jednocześnie, wprawia w zachwyt, wzrusza, ale i wywołuje zgodę na trwanie bez analizowania sensu czegokolwiek. Chyba nie umiem tego lepiej opisać.

Obiad na koniec dnia w Piwnicznej w restauracji "Pod Kasztanami". Zupa ogórkowa (5/10) i schabowy z młodymi ziemniaczkami i młodą kapustą zasmażaną, pyszne w swojej klasyce danie (8/10). 




























Klimatowa kapliczka. 


Na trasie trafiam na obozowisko pasterskie z owcami. Zapachniały mi świeżutkie niepodrabiane oscypki. Jaka szkoda, że nie mam drobnych...















 Ze schroniska Bacówka nad Wierchomlą wspaniały, choć nieco przymglony przez nadciągającą burzę widok na... Tatry! Oooyea :)








 Na trasie dwukrotnie spada rzęsisty deszcz. Dwa razy po dziesięć minut prawdziwa ulewa. Jednak za pierwszym razem jestem akurat pod wielkim dachem przy Punkcie Ratownictwa Górskiego w Wierchomli Małej, a za drugim już w busie. Więc spokojnie mogę uznać, że po trzech dniach cyclowania jest rezultat trzy do zera dla ładnej pogody.






 Po drodze na przystanek autobusowy w Wierchomli Wielkiej podziwiam bardzo ładny kościółek zaadoptowany z drewnianej nietypowej cerkwi bez wieży.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blaru wyprawy