MENU

3/15/2019 0

Norweski Tour 2018 - dzień 15

RADYKALNA POPRAWA POGODY 🌞 MUZEUM REGIONU SUNNMORE 🗿 LENIWY SPACER PO ALESUND 🚶


Dzień 15

Odpoczynek 3

28 sierpień 2018, wtorek

Ålesund
flaga-norwegii-ruchomy-obrazek-0007

ŻEGNAJ PIĘKNA TAJEMNICZA MAGICZNA KRAINO.
LAIBACH - "THE SOUND OF MUSIC"

temperatura rano 15°C

temperatura min 15°C

temperatura max 20°C



No i na odjezdnem taka ładna aura mi się trafiła... Już noc zwiastowała zmianę pogody, bo było naście stopni, a nie pięć. Nie pada, świeci słoneczko, i teraz, kiedy to piszę (godzina czternasta) jest 18°C - czyli tak jak powinien wyglądać sierpień w rejonie Sunnmøre. A szkoda, bo już nie mam za bardzo co robić. Przedwczoraj zwiedziłem calutkie już miasto włącznie z przedmieściami. Wczoraj Oceanarium. Dziś w planie jedynie Muzeum Sunnmøre.

 Muzeum Regionu Sunnmøre to skansem składający się z 55 budynków mieszkalnych i użytkowych oraz łodzi, obrazujących styl życia tutejszych ludzi od średniowiecza do teraźniejszości. Muzeum okazuje się troszkę zaniedbane, większość domów niedostępne dla zwiedzających. Te które można obejrzeć od środka, niezbyt fajnie wyeksponowane. Ale kilka fajnych ciekawostek wypatrzyłem. A tu taki dobry przykład do naśladowania z Polski: Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego w Kudowie-Zdroju, piękne i zadbane.

__________

Skoro mogę korzystać z polskiej karty to zaszalejmy. Obiad w restauracji, bez specjalnego patrzenia na ceny, po prostu zamawiam co chcę (rzecz jasna nie homara czy Goût de Diamants).

 Zamawiam w ciemno z karty norweskojęzycznej. Dostaję zupę rybną z mulami i podpłomyk z szynką i ziołami. Do tego rzemieślnicze cascadian dark ale - to już z pełną świadomością. Obiadek zjedzony z opłatkowym namaszczeniem. Za całość jakieś 160 zł na nasze. Spodziewałem się szczerze powiedziawszy znacznie więcej, znacznie...

 Dziś kupię jeszcze parę drobiazgów dla moich bliskich (wcześniej upatrzonych) i trochę się pokręcę po deptaku. A propos deptaku. Gdzie jest zapowiadany w książce o Norwegii uliczny festiwal kuchni norweskiej, który miał być w tych dniach? Nic. Pustki. Ani widu, ani słychu.

  W ogóle Ålesund to troszeczkę takie miasto bez wyrazu i jakby bez duszy. Dlaczego tak piszę, skoro jest ładne i zadbane? Bo, po  pierwsze, nic tu się nie dzieje aktualnie (a Europejczycy mają wakacje, tak?), żadnych koncertów,  występów, imprez, wystaw, nic. Po drugie, to  miasto nie ma po prostu zabytków, co tłumaczy się tym, że kiedy ponad sto lat temu doszczętnie spłonęło, to zostało odbudowane w całości w jednym secesyjnym stylu, takim przedwojennym. Niczego nastowiecznego. Stąd to wrażenie o braku duszy.

 I skusili mnie. No jak mam odmówić sobie? Jedno jedyne piwko w Molo Brew: Night Rocher ft. Jacu Coffee - kawowy RIS za 115 Kr / 200 ml / 13% alk.

 I co? Rozkosz. Piwko wskakuje do mojego top 20 wszech czasów!

 Ludzie spacerują na krótki rękaw, a ja cóż, za chwilę pakuję się do powrotu. Tak. Nie pofarciło mi się z pogodą na tej wyprawie.


DWUSTULETNI JOWEJEK






















POKÓJ W STYLU MIESZCZAŃSKIM


DAWNA NORWESKA SZKOŁA


 

IZBA W CHAŁUPIE CHŁOPSKIEJ







 

KOLACYJKA W NAMIOCIE


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blaru wyprawy