Dzie艅 1
Prolog
13 maja 2016, pi膮tek
Lubin - Wroc艂aw - Chania (围伪谓喂维)
(autem i samolotem)
Jest trzynastego w pi膮tek, maj 2016 roku. Siedz臋 sobie na odprawie lotniczej i, czekaj膮c na odlot, s膮cz臋 piwo w barze. Baga偶e ju偶 odprawione. Zerkam na tablic臋 odlot贸w - samolot do Chanii odlatuje za 86 minut.
Na przek贸r feralnej dacie dzie艅 od samego rana uk艂ada si臋 podejrzanie idealnie i wszystko idzie jak w szwajcarskim zegarku, cho膰 w poprzednich dniach by艂o niema艂o problem贸w z dopi臋ciem wszystkiego na ostatni guzik. No ale mo偶e cofnijmy si臋 o te par臋 tygodni...
Stycze艅 2016. Pora na planowanie nowej podr贸偶y rowerowej, a w艂a艣ciwie odbycie w ko艅cu tej, kt贸rej nie zaliczy艂em w ubieg艂ym roku, a wi臋c W臋gry i Rumunia. Zosta艂a mi masa urlopu z zesz艂ego roku, dlatego nie musz臋 si臋 martwi膰 trzaskaniem nadgodzin w pracy. A termin? Oczywi艣cie maj, czyli przed Mistrzostwami Europy w Pi艂ce No偶nej.
Luty 2016. Wiem ju偶, 偶e na pewno nie wyjad臋 do Rumunii, a ju偶 na pewno nie na miesi膮c. Okoliczno艣ci 偶yciowe sprawiaj膮, 偶e b臋d臋 m贸g艂 wygospodarowa膰 jedynie tydzie艅 plus dwa weekendy. M贸g艂bym do Rumunii polecie膰 samolotem na te kilka dni, ale szkoda mi trudu jaki w艂o偶y艂em w mozolne opracowywanie ca艂ej pi臋ciotygodniowej trasy. Nast臋pnym razem.
Marzec 2016. K r e t a. Polec臋 w maju na Kret臋. Samolotem. I objad臋 wysp臋 wok贸艂. W sam raz na 9-10 dni. Tylko co wykombinuj臋 z rowerem i sakwami, skoro mo偶na op艂aci膰 tylko jeden baga偶.
Kwiecie艅 2016. Skombinowa艂em karton, 偶eby w niego zapakowa膰 rower. Niestety, nie wchodzi do auta. Szukam mniejszego. Mam, wchodzi. Tylko jak w to male艅stwo spakowa膰 rower? Ca艂y tydzie艅 up艂ywa mi na rozbieraniu, uk艂adaniu, rozkr臋caniu, przek艂adaniu, dok艂adaniu folii b膮belkowej i styropianu, ale mam - 艣licznie spakowany jowejek. Tylko czy b臋d臋 umia艂 z艂o偶y膰 w kup臋 po wyl膮dowaniu w Grecji? To dylemat godny majsterklepki co z wypiekami na twarzy rozebra艂 nakr臋cany budzik co do z臋batki.
A trzeba by艂o:
- odkr臋ci膰 ko艂a i spu艣ci膰 z nich powietrze (strzelaj膮 d臋tki tam w g贸rze),
- zdemontowa膰 kierownic臋,
- zdemontowa膰 siode艂ko,
- prze艂o偶y膰 peda艂ka do wewn膮trz,
- zabezpieczy膰 przerzutki,
- odkr臋ci膰 baga偶nik tylni i przedni,
- odkr臋ci膰 b艂otniki,
- zdemontowa膰 mapnik i jego mocowanie,
- przesun膮膰 w d贸艂 rogi,
- zdj膮膰 licznik, alimetr i o艣wietlenie.
Ponadto do艂o偶y艂em jeszcze do kartonu kuchenk臋 (kartusze gazowe kupi臋 na miejscu, bo wybuchaj膮 w samolocie), narz臋dzia, prowiant i par臋 przyci臋偶kich drobiazg贸w. Wszystko to, aby ograniczy膰 wag臋 baga偶u, kt贸ry spakuj臋 w sakwy, a nast臋pnie w torb臋 bazar贸wk臋 (do 20 kg limit). Rebus, bo zazwyczaj zabieram na wyprawy 30 kg baga偶u. Czyli dycha do kartonu z rowerem. No ale jako艣 si臋 uda艂o to rozpracowa膰.
Teraz. Do odlotu 47 minut. O 21:30 b臋d臋 na Krecie. Na miejscu odprawa, posk艂adanie tego wszystkiego do kupy, ukrycie w sadzie oliwkowym kartonu na powr贸t, rozbicie namiotu na dziko, byle jako艣 przekima膰 do rana, i w drog臋.
__________
Dochodzi p贸艂noc. Co za fantastyczne zrz膮dzenie losu. Kiedy sk艂adam sprz臋t na hali odpraw lotniska w Chanii, podchodzi do mnie czw贸rka Polak贸w z Chorzowa. Dwie m艂ode dziewczyny i dw贸ch ch艂opak贸w 艂azili dwa tygodnie z plecakami po krete艅skich g贸rach, czyli m贸j klimat. Zapraszaj膮 do wsp贸lnego nocowania, nie na dziko w sadzie, ale na terenie lotniska, w opuszczonym pomieszczeniu po biurze us艂ugowym. Ochrona nie ma nic przeciwko. Czysto, cicho (airport na noc opustosza艂), bezpiecznie i sprawnie (nie trzeba rozbija膰 namiotu w ciemno艣ciach). Ekipa ofiaruje mi tak偶e sw贸j niewykorzystany gaz, bo przecie偶 go nie zabior膮 na pok艂ad, jednak nie pasuje do mojej kuchenki.
Pora spa膰. Zobaczymy co przyniesie nowy dzie艅 i pierwszy etap.
MOJA MIEJSC脫WKA NA NOCLEG W REMONTOWANYM/OPUSZCZONYM BIURZE NA LOTNISKU
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz