[more]
Etap 29
1 sierpień 2010, niedziela
Barnim - Sulęcin
(Barnim - Pyrzyce - Lipiany - Myślibórz - Lubiszyn - Krzeszyce - Sulęcin)
114 km
Dziś również piękna pogoda. Niestety, za Pyrzycami rozdzielam się z Emilem. Nie mogliśmy ustawić/ustalić wspólnej fali. Kilkanaście kilometrów jadę bardzo ruchliwą trójką, auta niebezpiecznie blisko wyprzedzają. Postanawiam zjechać w pierwszą lepszą boczną drogę. Jak się później dowiedziałem, Emil został zepchnięty przez auto do rowu i srodze się potłukł, a mi pozostał moralniak, że zdecydowałem się na końcowe dni wyprawy w pojedynkę.
Przy zjeździe z feralnego odcinka w kierunku Myśliborza świetna knajpa samoobsługowa, nieco droga, ale jakość, wybór i sposób podania, na zasadzie szwedzkiego stołu, genialny. Nawet będąc już sytym, nadal chce się jeść i jeść.
W Świerkocinie safari-zoo, tylko dla aut. Cała masa dzikich zwierzaków ganiających samopas. Ciekawe co będzie, jak któreś weźmie karoserię w obroty. Kto zapłaci, szef safari...? Szkoda, że nie spytałem.
Sulęcin - ładne zadbane małe miasteczko z alejkami rowerowymi gdzie tylko się ruszyć.
Nocleg: elegancki pensjonat w sulęcińskim rynku, apartament piętrowy widokowy (za oknami katedra i deptak), za który zapłaciłem symbolicznie, bo... zaimponowałem szefowej;)
SAFARI ZOO W ŚWIERKOCINIE
ŁADNA JAZDA...
SULĘCIN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz